Gdyby dziś, właśnie teraz, ktoś stanął przed Tobą i powiedział: TO KONIEC. Zamykamy. Więcej nie będzie. Jak byś ocenił to co było? Czy wskazówka przesunęłaby się w prawo, w górę skali, może zadrżałaby lekko i stanęła w połowie, a może ledwo odbiła od zera? Życie łatwo przegrać. Trudniej wygrać, ale wbrew temu co myślimy to wcale nie takie skomplikowane.
Większość z nas jest w stosunku do siebie i swojej przeszłości bardzo krytyczna. Myślimy głównie o tym, co nam nie wyszło. Sukcesy maleją w cieniu porażek, a potknięcia urastają czasem do rozmiarów góry.
Wyolbrzymianie tego co złe, nie pozwala doceniać tego co dobre. A przecież właśnie to, a nie niepowodzenia, ma kardynalne znaczenie.
Uważasz, że Ci w życiu nie wyszło, że idzie tak sobie? Sprawdź najpierw 7 dowodów na to, że jest dokładnie odwrotnie.
1. Idziesz własną drogą, żyjesz swoim życiem
Nawet jeśli to życie wcale nie jest doskonałe, to i tak czujesz, że jest twoje. Nie ciągniesz nikogo za rękaw, bierzesz odpowiedzialność za swoje decyzje. Wybierasz, chociaż czasem się mylisz.
2. Strach nie ma nad Tobą władzy
Co wcale nie oznacza, że się nie boisz. Boisz się, ale robisz swoje. Nie dajesz się pogrążyć lękom, nie żyjesz w cieniu obaw.
3. Porażki Cię nie zatrzymały
Może Cię wzmocniły, może osłabiły, ale idziesz dalej. Wiesz, że raz się wygrywa, raz przegrywa. Takie jest życie. Trzeba się podnieść, otrzepać i iść dalej.
4. Każdego dnia uczysz się czegoś nowego
I jesteś otwarty na życie. Nie twierdzisz, że wiesz wszystko i śmiejesz się z tych, którzy uważają, że wiedzą. Masz dystans. Do siebie i do innych.
5. Dziś ktoś uśmiechnął się dzięki Tobie
Tak po prostu. Nie chcesz nic w zamian. Lubisz ludzi. Ludzie lubią Ciebie. Nie wszyscy – Ci na których Ci zależy. Wiesz, że nie jesteś pomidorowa, żeby Cię wszyscy lubili.
6. Pokonujesz przeszkody, przeszkody nie pokonują Ciebie
Chociaż czasem zedrzesz sobie przy tym ręce i duszę do krwi. Wiesz, że czasem inaczej się nie da, ale wiesz też kiedy lepiej ustąpić i pójść inną drogą bo cena jest za wysoka.
7. Kochasz i masz obok siebie ludzi, którzy Ciebie kochają
I wiesz, że gdyby dziś naprawdę był KONIEC, to miałby kto po Tobie zapłakać.
Odnalazłeś siebie w tych punktach? W jednym, w trzech, we wszystkich? Cudownie! Nie? Masz jeszcze prawdopodobnie czas, aby coś w swoim życiu zmienić.Pamiętaj tylko, że:
15 komentarzy
Często myślę o tym, co by było, gdy to był już koniec. I nie ma w tym pesymizmu, tylko szacunek do życia i solidne poczucie jego ulotności. Zapytuję siebie, czy odłożyłam na wieczne kiedyś, któreś z moich marzeń, albo czy zbyt często nie jestem nieuważna wobec tu i teraz. Czuję wdzięczność wobec morza możliwości w jakim mogę codziennie pływać. Czasem ramiona drętwieją – spracowane, czasem motywacji brak, czasem chciałabym czuć mniej i płycej, ale to tylko chwile przerwy po których szklanka znowu jest do połowy pełna i choć gotowa jestem ją oddać, to mam apetyt na kolejny smoothie życia 🙂
Ale ładnie to napisałaś <3
Smacznego więc 🙂
<3 Dziękuję! Wznoszę toast pysznym smoothie za nas dwie 🙂 <3
No to spartoliłam temat :S Moze podpisałabym się pod jednym punktem – tym o uśmiechu.
Zasadniczo chyba chciałabym żeby moje życie się teraz skończyło, ale skoro nie jest tak lekko – dziękuję Małgosiu za wytyczne. Przynajmniej wiem czego się trzymać i do jakiego stanu dążyć 🙂
Dziewczyno/kobieto ( że się wtrącę) o czym TY mówisz???? To kanwa, buduj własne powody na życie! Popatrz ile nieszczęścia wokół, a Ty jak zyjesz? Co masz, czego inni nie mają? To Twoja przewaga. Masz problemy? Inni maja nudne życie, chcieliby mieć choć mały problemik:-). To Twoje bogactwo.Nie wiem który punkt zaliczyłaś, ale ja pisząc usmiecham się do Ciebie ( już masz dwa). Lubię takie osoby jak TY, bo największa radość jak pękają i smieja się ze szczęścia i płaczą i łzy mieszaja się z katarem :-). Wtedy jest cudownie!
Życie to energia. Jej wymiana. Sztuką jest korzystać z niej. Dawać i brać. Chłonąć i płonąć. I płynąć. I nie brać wszystkiego i siebie zbyt poważnie.
Małgosiu, dziękuję, że Jesteś 🙂 Swoim pisaniem towarzyszysz mi od dłuższego czasu w moim rozwoju i dajesz dużo radości 🙂
No to co? Chyba nie jest tak kiepsko, jak zwykliśmy sobie powiadać? Ja mam siódemkę. A ponieważ jestem ósemką, to dodam i to: pokora i odwaga towarzyszą ci co dnia.;).
Pięknie to ujęłaś. Zgadzam się ze wszystkimi punktami. Czasami jest łatwiej, czasami trudniej, ale to wszystko jest po coś.
Widzicie… od długiego czasu borykam się z brakiem życia świadomie.. ciągle jest "na kiedyś może.. nie teraz.."
Żyję zyciem innych, żyję nijako..
Ostatnio dobiła mnie jedna głupia zabawa na FB- " co będzie na twoim nagrobku"
Wyszło mi- None Agnieszka
Niby zabawa- ale strasznie mnie to uderzyło.. bo bardzo bardzo mnie podsumowało
Tylko skąd oni to wiedzieli..
Ani jeden punkt mnie nie dotyczy, smutne ale prawdziwe.
Bardzo lubię tego typu dowody, które naprawdę otwierają oczy.. Może we właściwym momencie…? Pozdrawiam! :*
mam wszystkie 7! wygrałam życie! tak naprawdę wszystko zależy od punktu widzenia… szklanka zawsze może być w połowie pełna bądź pusta… fajny blog 🙂 pozdrawiam Autorkę. Joanna
Pozdrawiam 🙂
Rok temu napisałabym, że nie mam ani jednego punktu. Teraz mogę napisać, że mam wszystkie 7 🙂 Sytuacja może się zmienić o 180 stopni w KAŻDYM momencie życia, czasem wystarczy tylko zrobić jeden krok do przodu, a lawina dobrych zdarzeń sama się potoczy. Jeżeli patrzymy negatywnie na siebie i na swoje życie, to nie zauważymy pozytywnych aspektów nawet jeśli ktoś nam je podstawi pod nos.
I teraz sobie myślę, że nawet jeśli rok temu nie miałam ani jednego punktu, to i tak miałam dużo – zdrowie, dach nad głową, coś do jedzenia. Niektórzy nawet tego nie mają.
Pozdrawiam, Asia 🙂