Och jak ja ich nienawidziłam!! A im bardziej się przeciwko nim buntowałam, tym częściej słyszałam. W końcu przysłowia mądrością narodu, a starsi wiedzą lepiej. W końcu dzieci i ryby głosu nie mają. Wszystko “gówno prawda”. Wszystko.
Ktoś mądry powiedział kiedyś: uważaj w co wierzysz, bo się spełni. Miał rację.
1. Czego Jaś się nie nauczył, tego Jan nie będzie umiał
Ach naprawdę? Oczywiście, że dobrze wchodzić w dorosłość dobrze wyposażonym. Nieść ze sobą mądrość, umiejętności interpersonalne, język co Niemcom, Anglikom czy Francuzom się nie kłania i bagaż pewności siebie, którego nikt i nic nie ruszy bez naszej zgody. Jest tylko jedno poważne “ale”. Niektórych rzeczy uczymy się dopiero w dorosłości i całe życie jest po to, abyśmy się rozwijali. Nigdy nie jest za późno na naukę. NIGDY. Nawet na łożu śmierci można odrobić ważne lekcje i wielu to robi. Za późno będzie po śmierci, a nie po czterdziestce. Przestań chrzanić drogi Janie. Daj spokój tym wymówkom kochana Janko.
2. Biednemu zawsze wiatr w oczy
3. Co się odwlecze to nie uciecze
4. Dzieci i ryby głosu nie mają
Potrzebujesz więcej inspiracji i motywacji, żeby poradzić sobie z destrukcyjnymi przekonaniami i nabrać odwagi do życia po swojemu? Tu ją znajdziesz! KLIK |
5. Głupi ma zawsze szczęście
6. Kto się czubi ten się lubi
7. Nadzieja matką głupich
8. Żeby kózka nie skakała to by nóżki nie złamała
9. Siedź w kącie, a znajdą Cię
Moje najbardziej znienawidzone. I ciągle żywe, chociaż nie wiem czy ktokolwiek jeszcze szuka po kątach. Pokaż co umiesz, pokaż się światu – mówi Dorota Wellman. Czekanie nie zbawia, czekanie odbiera czas. Bezcenny czas. Działaj.
Jeśli jeszcze Ci mało, zajrzyj TUTAJ. Ponieważ te powiedzenia i przysłowia funkcjonują w zbiorowej świadomości, warto aby więcej osób dowiedziało się, jak mogą nam szkodzić.
Podaj dalej! Dziękuję:)
*********
34 komentarze
Zgadza się, słowa, które sobie powtarzamy mają ogromny wpływ na nasze życie. Dlatego tak ważne jest żeby weryfikować życiowe "mądrości" i świadomie używać takich powiedzeń, które naprawdę są naszym przekonaniem.
Moje ulubione najgłupsze przysłowie: "ciekawość to pierwszy stopień do piekła".
Och, jakże się nie zgadzam! 🙂
o popatrz, pewnie jest tego więcej 🙂
Jeśli macie to podrzucajcie, rozprawimy się z nimi raz, a dobrze;)
Niedawno znaleźliśmy wiersz Tuwima właśnie o przysłowiu z kózką 😉 Mój synek uwielbia. Zacytuje kawałeczek: "Ale gdyby nie skakała, Toby smutne życie miała. Prawda? "
A tak sobie zerknęłam na stronę wikpedii z przysłowiami polskimi. Ponuro się robi jak się to czyta, blee.
Takie mamy narody jakie ich przysłowia co ;)?
Rzuciłam jednym okiem i wpadło mi jeszcze: "Chcesz być bogatym, bądź siedem lat świnią." Nie znałam, ale chyba w to też wielu wierzy, że tylko tak do bogactwa 😉
Dziękuję. 🙂
A ja niedawno rozprawiłam się z tym: :"Co cię nie zabije, to cię wzmocni". Bzdura.
Kiedyś to ono pchało mnie w doświadczenia, które już na wstępie jawiły się jako bolesne i przepowiadały trudności, cierpienie i ból. Ale byłam z siebie dumna, że dam radę, przetrwam i tak dalej. Będę silna. A to nieprawda. Jak powiedział Jacek Walkiewicz tutaj kiedyś – nie zabije, ale tylko tyle. Czy wzmocni? Niekoniecznie. Może naruszyć i sponiewierać odbierając siłę do życia w ogóle. Teraz to rozumiem.
No i jeszcze jedno koronne z mojego dzieciństwa:" Co wolno wojewodzie, to nie tobie mały smrodzie". Zauważyliście, że wiele z naszych przysłów zawiera sformułowania obraźliwie?
To akurat jest podobne w przesłaniu do tego o dzieciach i rybach, ale jeszcze ustawia hierarchię i to w sposób nawet raniący. Wdrukowuje, że zawsze trzeba ustępować, jest ktoś wyższy i z racji wyższości już ma rację, trzeba też spełniać cudze oczekiwania, a i tak póki się jest "małym smrodem" to i tak trzeba schodzić z drogi … "wojewodzie".
Straszne.
Przyjrzyjcie się też hymnom narodowym. Polecam porównanie naszego, amerykańskiego, niemieckiego i włoskiego. Słowa mają znaczenia.
O tak!
To też szalenie niebezpieczne! Bo można wybierać takie zdarzenia, co to niby nas mają wzmacniać, hartować jak tą stal, a przecież potem to z człowieka może zostać durszlak! Gdzie nie spojrzysz to dziura!
Jak człowiek taki sponiewierany to ile musi energii włożyć, żeby odbudować w sobie tą siłę?
A z tym smrodem też, jak najbardziej… My się chyba w większości ciągle czujemy tacy malutcy, a Ci którzy doszli do władzy znów mają syndrom tego wojewody – czyli tego który wszystko może i nadużywa swojej władzy! Zobaczcie jakie to jest wszechobecne!!!
A napiszesz coś więcej z tymi hymnami??? Bo ciekawe bardzo!!!
całość brzmi:
Co Cię nie zabije to Cię wzmocni…
albo zrobi z ciebie niestabilnego neurotyka.
Co do zatem hymnów:
Amerykanie śpiewają:
O, powiedz, czy widzisz, w pierwszym świetle świtu,
Cośmy tak dumnie sławili w ostatnim blasku zmierzchu?
Na czyje to pasy i błyszczące gwiazdy w szaleńczej walce
Ponad szańcami spoglądaliśmy, jak dumnie łopotały?
Oślepiająca czerwień rakiet, bomby rozdzierające powietrze
Dowodziły przez całą noc, że nasz sztandar ciągle tam trwa.
Refren:
O, powiedz, czy jeszcze gwiaździsty sztandar powiewa
Ponad krajem wolnych, ojczyzną dzielnych ludzi?
Niemcy zaś:
Niemcy, Niemcy ponad wszystko,
Ponad wszystko na świecie,
Jeśli zawsze dla obrony
Po bratersku są złączone
Od Mozy aż po Niemen
Od Adygi aż po Bełt
Niemcy, Niemcy ponad wszystko,
Ponad wszystko na świecie!
Niemieckie kobiety, niemiecka wierność
Niemieckie wino i niemiecka pieśń
Niech na świecie utrzymują
Swe dawne piękne brzmienie,
Niech nas natchną do szlachetnych czynów
Przez całe nasze życie.
Za to Włosi:
Zewrzyjmy szeregi
gotowi na śmierć
gotowi na śmierć
Italia wezwała!
Jednoczmy się, miłujmy się
Jedność i miłość
Ujawniają ludziom
Drogi Pana
Przysięgnijmy ocalić
Naszą ojczystą ziemię
Zjednoczeni przez Boga
Któż radę nam da?
Myślę, że hymny ujawniają ducha. Włosi trochę podobnie do nas – mają trudną historię, ale ich pieśń narodowa pcha ich w górę, do miłości, do wolności, do zjednoczenia.
Amerykanie są dumni, wolni i dzielni. Ufni i wierni idei "american dream".
Zaś Niemcy wierzą w siebie, w swoją jedność, pracę, tradycję.
My zaś? My walczymy z przemocą, rzucamy się z szablą i kraj nasz trwa, "póki my żyjemy".
Oczywiście można dyskutować. Ale moim zdaniem na tych przykładach, znając też trochę realia każdej z tych narodowości, można się pokusić o stwierdzenie, że idea i duch hymny narodowego oddają charakterystykę natury narodu jako zbiorowości.
Polecam też książki "Wałkowanie Ameryki" oraz "Włosi. Życie to teatr".
Ot co!
Dla odmiany zakończę ten wywód:) przysłowiem, które też przecież znamy:)
DLA CHCĄCEGO NIC TRUDNEGO!
Takich klimatów więc powinniśmy się trzymać.
To zadziwiające, ale tych negatywnych pamiętałam na zawołanie więcej….
Taka to nasza polska natura?
Czas ją zmieniać… pomalutku 🙂
Miłego dnia dla Wszystkich Czytelników 🙂
Szalenie ciekawy wywód!!! Bardzo Ci dziękuję!!!
Do przemyślenia absolutnie no i z finałem się zgadzam:)
Serdeczności!
Oj, tak, prawda. Kiedyś to zauważyłam przy okazji jakichś lokalnych obchodów patriotycznych, rozpoczętych Hymnem, zakończonych Rotą – jak my mamy być jako naród (zresztą, nie lubię tego słowa, bo zamienia w abstrakcyjne pojęcie coś, co powinno być zbiorem myślących i czujących jednostek) otwarci, życzliwi, nie wykrzykiwać radykalnych haseł, nie wykluczać innych z powodu,który dotyczy tylko i wyłącznie ich prywatnego życia, nie nastawiać się przeciw wszystkim dokoła, płacić podatki i nie śmiecić w miejscach publicznych, zamiast opowiadać, że "wszyscy kradną"? Jak, kiedy nasze pieśni narodowe są pełne zagrożenia i walki? Amerykanie i Anglicy śpiewają, że są wspaniali, a my, że jesteśmy zgnębieni i wszyscy są przeciw nam. To strasznie smutne. Bo myślę że też, podobnie jak przysłowia,gdzieś tam nieświadomie rzutuje na postawy i zachowania. Oczywiście,patriotyzm tak, jako postawa troski o to,co wspólne. Szacunek dla przeszłości i dla tych, którzy ginęli w wojnach – oczywiście,choćby po to, żeby historia się nie powtarzała. Nie tylko, żebyśmy my nie byli znów uciśnieni, ale tez żeby nikomu nigdy nie przyszło do głowy zrobić innym tego, co wiemy, że jest złe. Przeraża mnie, jak łatwo ludzie wykluczają i nastawiają się przeciw.
Ale skąd one się wzięły kiedyś te przysłowia, to jest ciekawe…
Jeśli chodzi o to, że "czego się Jaś..", to nie mam wątpliwości, że dorosły Jan jest się w stanie nauczyć, ale stosowałam to do siebie i ludzi generalnie, ale do zwierząt, a psów szczególnie, już nie. Czyli jak szczeniak się nie nauczył, to nie ma siły, żeby dorosły pies załapał.
Ale kiedyś wzięłam udział w warsztacie o przekonaniach właśnie i tak mną wstrząsnęło odkrycie, że takie przekonania mamy i nami rządzą jak nie mamy tego świadomości, że po przyjściu do domu mnie olśniło z tym psem także.
I pies mój dorosły, kilkuletni wtenczas, został poddany eksperymentowi i okazało się, że się uczy! I to szybko!
Teraz uczę innego, już 10-letniego, nowych zachowań, bo pies ze schroniska, więc nie miałam wpływu na to czego się nauczył. I uczy się, błyskawicznie:)
Pewnie nie zawsze to tak zadziała, albo nie do każdego zachowania, to zależy też od naszej determinacji pewnie, ale nie jest tak, że w pewnym wieku (psim) już nic nie możemy zmienić, a myślę, że jest to powszechne przekonanie właścicieli psów.
Skąd się wzięły trudno powiedzieć.
Z ludzkich przekonań i potrzeby ich nostryfikacji może? Udowadniania, że to co myślę jest prawdziwe?
Z psami to widzisz: mnie się wydaje, że psa często znacznie łatwiej nauczyć niż człowieka, bo człowiekowi potrzebna jeszcze chęć do nauki, a pies, z natury chętnie się uczy i podąża za nauczycielem jeśli go zmotywować.
Poza tym chyba pies nie ma przekonania: "jestem za stary na naukę", albo "jakim mnie panie Boże stworzyłeś, takim mnie masz". 🙂
Pies nie ma przekonania, ale my takie mamy i w tym problem;)
To nie psa przekonania mamy zmieniać, tylko swoje, bo pies się sam nie nauczy tego, co mu mniej pasuje, to my musimy go tego nauczyć (np. żeby nie pchał się do drzwi przed właścicielem, tak jak to u mnie było).
zgadza się, o tym mówię:)
Bardzo mi się podoba ten artykuł 🙂
Lubię Twoje pisanie w wersji oburzonej. Dużo w tym energii. Takiej mocnej, do burzenia, obalania fałszywych schematów. Przy postanowieniach noworocznych też mi się to podobało 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
Dzięki Kochana za komentarz:)
Pamiętam, że nie wszystkim się podobało, więc tym bardziej miło usłyszeć, że do Ciebie trafia:)
Serdeczności!
Co się odwlecze to nie uciecze.
Zgadzam się, że rzeczy odłożone na później zwykle nie są zrealizowane.
To przysłowie jednak jakoś bardziej kojarzy mi się z odkładaniem rzeczy ważnych – dentysta, zadbanie o swoje zdrowie, powiedzenie komuś prawdy. I w tym kontekście jest raczej prawdziwe. Odwlekamy pewne działania w czasie, ale ciągle nad nami wiszą, i wrócą po nas.
Czekanie nie zbawia, otóż to. I fakt, po kątach nikt nie szuka.
Fajny temat. Bardzo mi się podoba.
Witam szczerze muszę powiedzieć, że z tym kto się czubi ten się lubi to nie do końca jest prawda. Ja z moją sąsiadką czubię się już ładnych kilka lat, ale nie powiedziałbym, że się lubimy. Zresztą ona może powiedzieć to samo co ja. Zawsze w sąsiedztwie tak jest, czy tylko ja tak mam?.
moje ulubione powiedzenie to- nigdy niemow "nigdy" , nigdy nie mow "zawsze"
Tego ostatniego nigdy nie słyszałam i nie wiem w jakim kontekście można (niemożna) by go użyć , a powiedzenie '' wiatr w oczy '' też nigdy nie rozumiałam :). Od dziecka mam długie włosy i uwielbiam wiatr w oczy bo przynajmniej coś widzę 🙂
Mam jeszcze jedno – ulubione " czegoś biedny, boś głupi, czegoś głupi boś biedny"
Temat świetny, komentarze niezwykle ciekawe. Wreszcie trafiam na dyskusję, a nie słodkie serduszka i banalne zachwyty.
Zdarzają się przysłowia i powiedzonka, które nie wypaczają. Chyba to te, które mówi się z humorem.
Moja Babcia była niezwykle mądrą kobietą. Cale dzieciństwo słyszałam jej różne powiedzonka, które brzmiały jak przysłowia. Mam w planach zrobić książeczkę z obrazkami i jej powiedzonkami. Pewnie jej nie zrobię, więc chociaż tutaj przywołam kilka z tych powiedzonek. Do dziś nie wiem skąd ona je brała i czy ktokolwiek je zna także. Przypominają mi się zazwyczaj, gdy sytuacja do nich pasuje.
1. Warto cię znać.
2. Nie mów hop! zanim nie przeskoczysz.
3. Wilcze oczy, popie gardło, co zobaczy, to by zżarło.
4. Nie wierz gębie, połóż na zębie.
5. Mów dziękuję nawet gdy ci podarują guzik.
… itd.
Tego było mnóstwo, nawet to o skaczącej kózce było mówione żartobliwie, dmuchała w moje rozbite kolanko, bandażowała, a ja byłam tą kochaną kózką, która SŁUSZNIE skakała!
ale bzdety…
Pokorne cielę dwie matki ssie… Czyli pochylić głowę, przytakiwać i przyjąć wsio co robią, mówią i nakazują z należytą pokorą…. Wszystko gówno prawda! A ile razy ja to usłyszałam, że tak powinnam robić? Setki razy? Wiem, że wystarczająco dużo żebym przestała mieć swoje zdanie. Może nie zawsze, ale wystarczająco dużo razy. W niczym mi to nie pomogło.Czułam, że gdzieś zgubiłam samą siebie, tą swoją pewność tego, że mogę mieć swoje zdanie nawet jeśli nie jest ono najmądrzejsze. Wszystkim takim głupim przysłowiom mówię stanowcze: NIE! Pozdrawiam buntowników 😀
Mnie wkurza: Nie ma miłości bez zazdrości. No jak na litość boską to pogodzić?? Jak kochasz to szanujesz, nie pętasz nikogo. Wolę kochaj i rób co chcesz… I nie mam tu na myśli żadnej rozwiązłości, bo ta też może przeczyć miłości.
Pewnego razu mając lat 14 dostałam w nagrodę za wyniki w nauce "Księgę przysłów", otwarłam ją na pierwszej lepszej stronie i odczytałam: Kurwa kurwie łba nie urwie 🙂 Jestem też wiele innych smaczków typu.: Jak mąż żony nie bije to w niej wątroba gnije…Bez komentarza…
Ad. Nadzieja matką głupich – U nas się odpowiadało: Ale jak każda matka kocha swoje dzieci.
Hey! Quick question that’s completely off topic. Do you know how to make your site mobile friendly? My blog looks weird when viewing from my iphone. I’m trying to find a theme or plugin that might be able to resolve this problem. If you have any suggestions, please share. Many thanks!
I go to see day-to-day some sites and information sites to read articles or reviews, however this blog gives feature based posts.
輕盈卻奢華的凝霜能每晚幫助明顯緊實、拉提並雕塑線條。
POS訂單系統整合