Manufaktura Radości
  • Strona Główna
  • Psychologia
  • Inspiracja
  • Życie
  • Sklep
  • Kontakt

Manufaktura Radości

  • Strona Główna
  • Psychologia
  • Inspiracja
  • Życie
  • Sklep
  • Kontakt
Życie

Pretensje o wszystko. Jak radzić sobie z ludźmi, którym NIC nie pasuje?

written by Manufaktura Radości 29 czerwca 2015
Pretensje o wszystko. Jak radzić sobie z ludźmi, którym NIC nie pasuje?

 Żeby oddać sprawiedliwość, żyją nie tylko w Polsce, nie tylko w Warszawie i są w każdym wieku. Dzieli ich często ocean różnic, a łączy tylko jedna rzecz: WSZYSTKO im nie pasuje, a im bardziej uprzykrzą bliźniemu życie, tym bardziej czują się usatysfakcjonowani. Czy naprawdę chcesz im dawać satysfakcję?

 
 
Ostatnio dziennikarka, Beata Sadowska, opisała na swoim Fb następującą sytuację:
Sobota. Sopot. Tytus szalał na plaży przez 4h. Wracamy spacerem do domu. Malec jest zmęczony, więc przysiadamy na schodach sklepu i gapimy się na ulicę. Po chwili ze sklepu wypada sprzedawczyni…

 

– Czy mogłaby pani nie siedzieć na schodach?!

 

Ja: Boże, czy naprawdę tak to pani przeszkadza? Dziecko chciało odpocząć, zaraz wstajemy.

 

Ona (tonem nie znoszącym sprzeciwu): Ale ja naprawdę bardzo proszę (z prośbą to nie miało nic wspólnego) wstać. Klienci będą chcieli wejść.

 

Pomijam, że nawet gdyby szli szpalerem, spokojnie by się zmieścili. Ale nie szedł nawet pies z kulawą nogą. Próbowałam przekonać, że przepuścimy gości, ale nic z tego.

 

Ja: Dobrze, jak tak bardzo pani na tym zależy, wstajemy.
Ona: Można milej?!

 

Wiecznie niezadowoleni, z wieczną pretensją na wykrzywionym licu. Tak, są wśród nas. Nie miałam ochoty o nich pisać, ale poczułam się sprowokowana. To ważny społeczny temat, a ja chcę mówić o rzeczach ważnych. I tak, ja też ich spotykam.

Żyjesz w innym świecie…

Czasem piszecie do mnie i stwierdzacie, że ja chyba żyję w innym świecie. Takim, w którym ludzie są wyłącznie mili, uprzejmi, uśmiechają się do siebie i z przyjemnością pomagają, jeśli tylko mogą.

Tak, takich ludzi przede wszystkim chcę wokół siebie widzieć i to im daję swoją uwagę i czas.

Ale spotykam też innych: właśnie tych, którzy o WSZYSTKO mają pretensje.
Inne Mamy, które krzyczą na mnie w piaskownicy, bo pozwalam mojemu dziecku zdjąć buty, więc ich też będzie chciało i daję mu zły przykład. Oburzone panie emerytki, pomstujące że maluch depcze trawkę w parku, gdy obok ich piesek robi kupę na chodnik. Panów w komunikacji miejskiej, którzy informują mnie, że bezczelnie wymuszam miejsce siedzące “na dziecko”. Kierowców, którzy dojeżdżają ostentacyjnie do krawężnika, żebym nie mogła ich minąć rowerem, a kiedy grzecznie zwracam uwagę, krzyczą: “gdzie się pani wpierdala z tym gówniarzem”. Rowerzystów – faszystów, którzy prawie doprowadzają do wypadku informując mnie, że jestem idiotką bo jeżdżę bez kasku. Panie po 50 na poczcie, czy w kolejce do laboratorium, które nie przepuszczają spoconej ciężarnej, bo im się śpieszy i mają tylko jeden list, wynik do odbioru, a zresztą jak one chodziły w ciąży czy z  małymi dziećmi to też musiały czekać, a poza tym to “mogła męża wysłać, a nie sama chodzić jak tak jej ciężko”. Kobietę, która kopie moje prawidłowo zaparkowane auto, bo nie podoba jej się, że wszyscy parkują na tej ulicy, a kiedyś tu był spokój. Internetowych pitbuli, którym dzień nieudany, jeśli nie wytkną czegoś bliźniemu.
I tak dalej, i tak dalej.
Temat nie dotyczy tylko spraw “dzieciowych”, rowerowych czy samochodowych, ale każdych innych. Antagonizmy można mnożyć bez opamiętania.
Mogłabym tak dłużej, ale przecież wystarczy. Wiecie o czym mówię.

 

Jak radzić sobie z ludźmi, którym NIC nie pasuje?

 
Najgorsze co możesz zrobić, to dać im swoją uwagę. Zaangażować się w te wyimaginowane spory. Podarować im swoją energię. Kłócić się z nimi i tłumaczyć, a potem w myślach przeżywać tą sytuację przez wiele godzin albo dni. Dać się wciągnąć w ten wyścig pretensji.

Im tylko o to chodzi! O uwagę, której nie mają gdzie indziej. O poczucie, że uczestniczą, że mają znaczenie. Im bardziej popsują Twój humor, tym większą będą mieli satysfakcję! “Powiedziałem tej małpie, aż jej w pięty poszło”, “popamięta mnie”, “ma za swoje”. 

A figę!
Kiedyś też się angażowałam w takie jałowy spory. Dawałam wciągnąć do cudzego teatru, w którym główną rolę gra poczucie skrzywdzenia i pretensji. Aż do dnia, w którym przestałam to brać do siebie. Przestałam odpowiadać na absurdalne zaczepki. Czasem, gdy sprawa tego wymaga, jestem stanowcza i wyrażam tylko jednym zdaniem swój sprzeciw. Czasem tylko się ironicznie uśmiecham i odchodzę. Rzucam przez ramię ironiczny żart i nie czekam na więcej. Czasem pozwalam, żeby sytuacja zadziała się sama i wtedy, najczęściej, pretensja wraca rykoszetem do osoby, którą ją miała. Tłum patrzy na nieszczęśnika, faluje, zaczyna wyrażać zbiorowy sprzeciw.  A on gotuje się ze złości. Kisi we własnym sosie. Już sam nie wie co ma począć.
Nie, nie jestem złośliwa. Ale nie jestem też dziewczynką do bicia, na którą można ot tak, dla rozładowania własnej frustracji wylać wiaderko pomyj. Sorry, nie pozwalam.
Życzliwość jest niesłychanie ważna. Ale małe złośliwości i czepialstwo, mają podobną siłę. Problem w tym, że nie działają pozytywnie, ale negatywnie.

 

Co zrobić, żeby zatrzymać falę pretensji? 

 
Ludzi trudno zmienić, trudno wychować. Ale im mniej dajemy się wciągać w podobne spory, im mniej tolerujemy czepialstwo i wieczny zły humor, im mniej paradoksalnie, jesteśmy obojętni na to, że ktoś się kogoś czepia, tym bardziej dajemy wiecznie niezadowolonym pretekst do tego, aby się nad sobą zastanowić.
Dlatego nie dyskutuj bez potrzeby, nie dawaj się sprowokować, ale gdy widzisz, że komuś dzieje się krzywda, ktoś się kogoś czepia w sprawie nie wartej złamanego funta, reaguj!

Wszyscy musimy uczyć się cywilnej odwagi stawania w obronie słabszych.Ja sama przeważnie tego nie potrzebuję, świetnie daję sobie radę. Ale znam i spotykam dziesiątki wrażliwych kobiet i mężczyzn, którzy nie potrafią sobie radzić z agresją werbalną, czy tą wyrażaną pięścią. Tygodniami przeżywają i rozkładają na czynniki pierwsze czyjeś zwykłe chamstwo, a winy dopatrują się głównie w sobie. Jeśli nikt nie reaguje, tracą zupełnie wiarę w społeczną sprawiedliwość i jeszcze bardziej zamykają się w sobie.Jeśli milcząco znosisz chamstwo i czepialstwo to znaczy, że się z nim zgadzasz. Reaguj. Nie bądź paprotką w społecznym ogródku!Jeśli tobie samemu zdarza się czepiać i pomstować, przyglądaj się sobie. Nie potrzeba wiele, aby zmienić swoje nastawienie do świata i ludzi: zwykle wystarcza odrobina życzliwości (takiej bez oceniania) i świadomość, że wszyscy jedziemy na tym samym wózku: wszyscy jesteśmy sobie potrzebni i lepiej mieć świat za przyjaciela niż za wroga.

Każdy ma prawo mieć zły dzień

Ale nikt nie ma prawa oczekiwać od świata, że ten często permanentny zły dzień, będzie znosił ze stoickim spokojem i godną świętych cierpliwością.

Problem z ludźmi wiecznie niezadowolonymi jest taki, że choćbyście im nieba przychylili, to oni i tak, w tym czy innym momencie spluną jadem. Choćby z przyzwyczajenia.

Kiedy przestajemy zajmować się ich złym humorem, mają wreszcie okazję do tego, żeby zweryfikować swój stan ducha i zastanowić nad tym, czy im się naprawdę opłaca.

Bo powody do niezadowolenia mamy wszyscy – ale do czepialstwa, obiektywnie, naprawdę rzadko.

______________

Potrzebujesz inspiracji i dobrych słów?

Sprawdź moją książkę!

 

 

 

 
Akademia Dobrego Życia
23 komentarze
5
Facebook Twitter Google + Pinterest
wcześniejsze posty
Praca z pasją: czy to w ogóle możliwe?
następne posty
Wakacje! Pół roku znów za nami: PODSUMOWANIE (dużo zdjęć) !

MOŻE CI SIĘ RÓWNIEŻ SPODOBAĆ...

“Czy byłaś już dziś leniwa?” – a jeśli...

17 października 2018

Myślenie paraliżuje. Działanie wzmacnia!

11 kwietnia 2016

Nadzieja umiera ostatnia. Jeśli jej nie ma, to...

11 grudnia 2015

Świat nie wybacza przegranym, hołubi tylko zwycięzców. Co...

26 czerwca 2018

Smog a samopoczucie,stan psychiczny i nastrój. Czy jest...

10 stycznia 2017

Jak pokochać swoje ciało?

29 czerwca 2021

Pokaż mi jak mieszkasz, a powiem Ci jak...

13 marca 2019

Wampiry emocjonalne, energetyczne, toksyczne relacje i jak się...

2 września 2015

Jak przetrwać do wiosny?

11 marca 2017

A co Ty możesz dziś dla SIEBIE zrobić?!

19 listopada 2017

23 komentarze

Anonimowy 29 czerwca 2015 - 08:54

Ojjj, są takich bliźnich zastępy, ojjj są…..
Ja zasadniczo udaję, że nie słyszę, a jeśli ktoś do mnie coś kieruje, to zazwyczaj króciutko załatwiam temat merytorycznie. Jednak w przypadku dalszej chęci interlokutora do zmagań…. ze mną….. z uśmiechem powiadam np.: a czy potrzebnie się tak pan/pani denerwuje i przejmuje?, proszę zobaczyć jak ładnie … słońce świeci/ptaki śpiewają/świeże bułeczki pachną….. ( wstawić dowolne pasujące) i wtedy już ostatecznie kończę dyskusję. Rzadko kiedy ktoś jeszcze coś próbuje. Wtedy często znajduje nowy temat albo adresata lub też opuszcza miejsce….. potyczki.
Niektórym jednak przydaje się faktyczna nauczka. Opowiedziano mi historię z autobusu. Pan ustąpił miejsca ciężarnej. Ta jednak nim przemieściła się w kierunku fotela została wyprzedzona przez energiczną 40latkę, która usiadła na miejscu pana i wzruszyła ramionami na jego uwagę, że fotela ustępował owej ciężarnej i rzuciła niedbale:" a kto to wie?" Ta zaś oto razem z uprzejmym panem zawisła na rurce nad fotelem zajętym przez "przemiłą pasażerkę". W tej też chwili w autobusie rozpoczęła się kontrola biletów. Ciężarna kiwając się na nogach usiłowała wyjąć bilet z torebki. Pan ponownie zwrócił się do 40latki z torebeczką na ramieniu, by widząc to jednak pozwoliła usiąść kobiecie. Bez rezultatu. Siedząca paniusia wyjęła tylko swój bilet z torebki, bo kontroler rzeczywiście się zbliżał. Nasz bohater historyjki w tym momencie pochwycił trzymany przez nią w dłoni bilet, wyjął go i ….. zjadł. A następnie wysiadł – bo autobus zatrzymał się na kolejnym przystanku- nie czekając na reakcję paniusi. Ta ostatnia nie mogła się też nikomu poskarżyć, bo przecież…. " a kto to wie?" Zresztą miała już inny kłopot na głowie – mianowicie kontrolera pytającego o bilet.
Cóż. Czasem na bezczelnych, aroganckich, zatruwających życie innym jest tylko jednak metoda – być jak oni. Od czasu do czasu trzeba. Jak sądzicie?

Reply
Manufaktura Radości 29 czerwca 2015 - 09:03

Ja myślę, że eskalacja agresji daje tylko więcej agresji. Ale fakt, że są takie sytuacje, kiedy trudno się powstrzymać 😉

Reply
Olga Komorowska 8 sierpnia 2015 - 20:15

Świetna anegdota!

Reply
EdithK 8 sierpnia 2015 - 20:41

Ta historia to tzw. legenda miejska (urban legend). Każdy ją słyszał od kogoś, kto widział.

Reply
errata 29 czerwca 2015 - 10:06

Widziałam już tę historyjkę, tyle, że występująca w niej pani miała 50 lat. Na Fejsbuczku wciąż się takie upowszechnia. W jakim celu?

Reply
Manufaktura Radości 29 czerwca 2015 - 10:30

Pewnie w takim samym celu jak legendy miejskie. Budzą emocje.

Reply
Anonimowy 29 czerwca 2015 - 12:10

https://youtu.be/XFQXcv1k9OM tu macie filmik z tym samym motywem 😉 /dzierzba

Reply
margaritum 29 czerwca 2015 - 14:03

Bardzo dobre ostatnie zdanie, biorę sobie do serca 🙂 I jako argument!

Reply
Anonimowy 29 czerwca 2015 - 14:43

Ważny temat. I jakże powszechnie znany. Eechh…

Reply
kruszyzna 29 czerwca 2015 - 18:41

"Tygodniami przeżywają i rozkładają na czynniki pierwsze czyjeś zwykłe chamstwo, a winy dopatrują się głównie w sobie. "
To o mnie. Niestety przypadek ciężki do wyleczenia. Wszelkie konflikty to dla mnie trauma.

Reply
Manufaktura Radości 29 czerwca 2015 - 18:56

Krusz,
bardzo mi przykro.
To się da zrobić. Miałam to samo. Naprawdę. Ściskam!

Reply
chud sza 29 czerwca 2015 - 19:09

I dla mnie. Pracuję nad elementarnymi odruchami asertywności, ale to trud prawdziwy. Każdy konflikt rozpamiętuję godzinami. Potencjalny konflikt rodzi nerwowy ścisk żołądka. Tu trzeba pracy u podstaw 😉

Reply
Manufaktura Radości 30 czerwca 2015 - 06:09

Trzeba, ale wiecie co mówią: bez pracy nie ma kołaczy 🙂

Reply
Anonimowy 29 czerwca 2015 - 19:14

Bardzo podobne miałam niedawno przemyślenia – że wyleczyłam się z reagowania na tego typu ludzi i na sytuacje, gdzie "bije się pianę". Po prostu idę swoją drogą dalej i… jestem szczęśliwa 🙂
B.G.

Reply
Moaa 30 czerwca 2015 - 21:08

Uwielbiam Cię za stwierdzienie p reagowaniu. Żyjemy w świecie, gdzie ludzie odwracają się mówiąc, że to nie ich sprawa. Owszem, jeśli widzisz, to Twoja sprawa!

Reply
Anonimowy 19 lipca 2015 - 21:29

Uwielbiam to miejsce. I zgadzam się ze wszystkim, oprócz tej pomocy innym, słabszym jak nam się wydaje. Mam to zapisane w mózgu i podświadomie reaguję a właściwie reagowałam. Tak pomagałam słabszym, aż Ci słabsi już wzmocnieni odwracali się i. … walili mnie na odlew. Ostatnio taką nauczkę dostałam od "przyjaciółki" słabej i wymagającej pomocy. Tak mocno mnie to zdołało, że prawie rok z tego wychodziłam. Nigdy więcej. Musiałam tak mocno dostać aby to w końcu pojąć. Pomagać można tylko gdy zostaniesz o to poproszona.

Reply
Mama z prądem i pod prąd 7 lipca 2015 - 10:30

Będzie to z trochę innej perspektywy, bo mieszkam zagranicą od lat już… Tutaj też wychowuje moje dziecko. I niestety jak jestem w Polsce, a bywam tutaj parę razy do roku, bo moi rodzice juz nie chcą latać samolotami 😉 i doświadczam takich właśnie ludzi, o których piszesz Małgosiu. I to dość często… Staram się "omijać to wzrokiem", nawet gdy mnie czy mojego gagatka to dotyczy. Ale to wciąż trudne, pomimo, że ja nie wydaje się w dyskusję…

Reply
Kuba 8 lipca 2015 - 15:53

Heej. Gratuluje świetnie prowadzonego bloga. Wpisy umieszczony na nim są super. Jestem naprawde pełen podziwu, są profesjonalne i czyta je się zaskakująco lekko. Dobra robota! Z pewnością polece tą stronę moim znajomym, żeby również zapoznali się z jej zawartością. Wygląd strony również jest super. Życzę sukcesu!

Reply
zonarybaka 21 lipca 2015 - 05:38

ci ludzie wiecznie niezadololeni , sa przedewszytskim nieszczesliwi ze swojego zycia . a swoje niezadololenie wylewaja na innych w postaci pomyj. Ja taka po prostu nie potrafie byc , mam zly dzien od czasu do czasu , ale na hamsto nie ma u mnie w sercu miejsca .Za to moj maz , to inny przypadek . To wlasnie przypadek ktory by powiedzial dziecku zeby zeszo ze schodkow , bo zastepuje wejscie . Przez to wylewa zosc na biedne dziecko za to ze nikt mu do skepu nie przychodzi , nic innego . Moze ta pani ma po prostu chamska nature , a moze ten sam odruch .
Ciekawe jest to , ze przczytalam dwa artykuly tutaj , i oba daja do myslenia .
Na pewno zostane na dlurzej ..
Pozdr
Monika

Reply
Olga Komorowska 8 sierpnia 2015 - 20:16

Dzięki za wpis!

Reply
提升鼻形 5 października 2018 - 23:51

介紹EXCIA雅思臻顏底妝系列。

Reply
送貨時間 6 października 2018 - 10:07

網站地圖

Reply
醫學美容 Teosyal® Redensity II 熊猫針 cosmedicbook 6 października 2018 - 13:42

~100 預防高危致癌的 HPV 16、18 型號 (可減低 70 患子宮頸癌的風險) ~100 減低引致生殖器官濕疣 (俗稱「椰菜花」) 的 HPV 6、11 型的感染 (可減低超過 90 患生殖器官濕疣的風險) HPV4合1子宮頸癌疫苗 Gardasil HPV病毒會感染人類的皮膚及黏膜,一般會透過性接觸及親密的皮膚接觸而受到感染,是一種男性與女性都可能感染的常見病毒。可感染身體各個部位的HPV超過100種,當中有部份的HPV類型可影響生殖器部位,導致生殖器疣(genital warts) 、子宮頸細胞異常(abnormal cervical cells) ,甚至子宮頸癌 (cervical cancer)。 4合1 HPV 子宮頸癌疫苗,覆蓋4種高危HPV病毒:6、 11、16及18型(約70的子宮頸癌由HPV16和HPV18病毒引致),有助預防子宮頸癌、外陰癌、陰道癌及生殖器官濕疣

Reply

Zostaw komentarz Cancel Reply

O mnie

O mnie

Witaj, nazywam się Małgosia Dawid, miło mi Cię u mnie gościć! Jestem pisarką, blogerką, a przede wszystkim kobietą, która... [Czytaj dalej]

Facebook

Facebook

Newsletter

Dawka inspiracji w Twojej skrzynce? Zostaw e-mail!

KUP MOJĄ KSIĄŻKĘ:

sklep

Ostatnie Wpisy

  • Maj – aby wejść w światło, uznaj ciemność

    29 kwietnia 2022
  • “Czarna Owca” w systemach rodzinnych – jeśli jesteś “odmieńcem” przeczytaj!

    22 kwietnia 2022
  • Jak się nie pokłócić w święta i przeżyć je DOBRZE!?

    11 kwietnia 2022
  • WOLNA WOLA (Bo kiedy naprawdę chcesz wdepnąć w …)

    18 marca 2022
  • Dlaczego kobiety dają się oszukiwać? (także o “Oszuście z Tindera”)

    2 marca 2022

Mój Instagram

No images found!
Try some other hashtag or username

Newsletter

Dawka inspiracji w Twojej skrzynce? Zostaw e-mail!

  • Facebook
  • Instagram

@2018 - Manufaktura Radości. Realizacja: RekLama Design


W górę
Strona wykorzystuje pliki cookies do prawidłowego działania strony, w celu analizy ruchu na stronie, zapewniania funkcji społecznościowych oraz korzystania z narzędzi marketingowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies?Zgadzam się