Jesienią i zimą ale i w środku upalnego lata, doświadczamy często przejściowych trudności i spadku nastroju. Tak się dzieje z wielu powodów. Najważniejsze to nie zasklepiać się w tym i nie zamykać. I pamiętać, że każda jesień i zima, także ta w duszy, kiedyś się kończy.
Kto z nas tego nie doświadczył? Nie odczuł? Wszyscy! Nie ma w tym nic złego ani specjalnie niepokojącego. Życie to nie wieczna droga do góry, ale sinusoida.
Dziś jest lepiej, jutro jeszcze lepiej, a pojutrze może trzeba będzie zrobić krok w tył? Jeśli ten stan nie trwa miesiącami, a nasze samopoczucie nie ma tendencji do ciągłego pogarszania się, nie ma się czym martwić.
Przyjmij swój smutek, daj mu herbaty, szybciej sobie pójdzie.
Nie tylko dobre dni
Wiara w to, że będzie TYLKO dobrze, jest naiwna. Życie nie jest idealne i nigdy nie będzie.
W nurcie terapii Gestalt, istnieje przypowieść o ogrodzie. Można próbować doprowadzić go do ideału i można tak spędzić całe swoje życie. Wybierać kamyczki, których ktoś tam nawrzucał. Wyrywać bez przerwy chwasty, które ciągle odrastają. Myśleć: “jak cudownie będzie usiąść w perfekcyjnym otoczeniu, zaciągnąć się świeżym powietrzem i delektować tą doskonałością”. Można i tak, tylko czy obiektywnie, realnie, to ma szansę kiedyś nadejść?
Zawsze coś będzie nie tak. Zawsze jakiś drobiazg będzie wytrącał nas z równowagi. Jeśli jesteś księżniczką na ziarnku grochu swojego życia, ZAWSZE coś będzie Cię kłuć w tyłek.
Smutek, totalna dupa? Też tam byłam!
Elizabeth Gilbert, w “Jedz, módl się i kochaj” pisze: “(…) głęboki żal jest niczym jakieś konkretne miejsce, przecięcie współrzędnych na mapie czasu. Kiedy stoimy w tym lesie smutku, trudno nam sobie wyobrazić, że będziemy w stanie odnaleźć drogę do jakiegoś lepszego miejsca. Jeśli natomiast ktoś nas zapewni, że już kiedyś stał w tym samym miejscu, ale zdołał się stamtąd wyrwać, może nam dać to nadzieję”.
Smutek, “totalna dupa”, to są miejsca, w których wszyscy byliśmy i jeszcze pewnie wielokrotnie będziemy.
Jeśli doświadczyliśmy już mocy i trudów powrotu, to za każdym razem będzie nam łatwiej wierzyć, że i tym razem nam się uda.
Nie panikuj! Najpierw się rozejrzyj!
Nigdy nie wiadomo, co jest czym, zanim się tego dobrze nie pozna i nie obedrze z pozłotka iluzji.
Buddyści opowiadają historię o zającu, który przebudził się bladym świtem i widząc wschodzącą na niebie ognistą kulę, zaczął wieścić koniec świata. Kiedy dodatkowo przestraszony, w panice wpadł na drzewo i strącił jabłko, które z hukiem spadło na ziemię prawie umarł ze strachu. Tymczasem tak naprawdę nic się nie działo. Dzień budził się tak jak codziennie. Świat dopiero się zaczynał, a nie kończył.Niezwykle często w chwilach gdy jest nam trudno i słabo zachowujemy się tak jak ten zając, pogarszając jeszcze swoje położenie.
Żeby nie wpaść w panikę, wystarczy się tylko dobrze rozejrzeć. I nieść ze sobą przekonanie, że smutek czy radość, trudności czy z górki, to wszystko jest przejściowe, a tak czy inaczej przecież DAMY SOBIE RADĘ.
Właściwie czemu mielibyśmy sobie nie dać?
Smutek mija. Wiem na pewno, bo też tam byłam.
*************
5 rzeczy, które powinnaś wiedzieć o smutku
Ostatnio sporo osób przeczytało mój tekst o smutku, pojawiło się też sporo pytań. Co warto jeszcze wiedzieć o smutku?
- Smutek jest naturalny. Uciekanie od smutku jest tak samo bez sensu jak uciekanie od radości. Niemniej, jeśli smutek jest miejscem, to nie warto się tam urządzać, wić gniazda, przyzwyczajać do tego stanu, jakby miał trwać wiecznie. Jest różnica między akceptacją smutku, który do nas przychodzi, tak jak grypa, przeżyciem go, a robieniem sobie w tym miejscu bazy na życie.
- Jeśli smutek jest wszechpotężny, ciągnie nas w dół gdzieś na głębiny, to najczęściej trzeba poszukać pomocy w uporaniu się z nim. Pamiętaj, nie każdy smutek jest depresją, większość naszych smutków to naturalne procesy życia, które zakładają, że raz jest lepiej, raz gorzej, ale jeśli czujesz, jakby Cię wciągał wir, to może być depresja – a depresję trzeba leczyć, trzeba sięgnąć po wsparcie: terapeutyczne, lekarskie – bez zwlekania za długo.
- Smutek robi miejsce dla radości. Jeśli nie chcesz czuć w życiu trudnych rzeczy, zamkniesz się na wszystkie emocjonalne kwestie: nie można czuć wybiórczo. Albo czujesz, albo nie czujesz. Dlatego to takie ważne, żeby pozwalać sobie czuć. Zwykły smutek Cię nie zabije – jest częścią doświadczenia bycia człowiekiem. Możemy tamtędy przejść i wynieść z tego ważne i mądre lekcje.
- Unikanie smutku to najczęściej ucieczka w znieczulacze. To mogą być różne środki, ludzie, aktywności, które pomagają nam smutek „zatańczyć”, czuć mniej, „odwirować” z emocjonalnego aspektu. To jest droga tylko z pozoru na skróty. Trzeba z nią naprawdę uważać, bo jest prostą ścieżką do uzależnień, jeszcze większych problemów.
- Smutek oczyszcza. Jeśli przeżyjesz tą lekcję za każdym razem świadomie i pójdziesz dalej, będziesz lżejsza o to wszystko, czego już nie niesiesz. Ludzie, którzy nie odczuwają smutku, albo próbują sobie z nim poradzić na różne dziwne sposoby często wpadają w długotrwały żal. A ten jest dużo gorszy od smutku. Zatruwa nas i pozbawia sił.
Nawet jeśli dziś towarzyszy Ci jeszcze smutek, niech Twoja tęcza będzie już na horyzoncie!
![]() |
Moja książka, nie tylko na dobre dni. Zajrzyj do niej i inspiruj się zawsze wtedy, kiedy tego potrzebujesz! KUP TERAZ |
8 komentarzy
Witam Małgosiu! Jak bardzo mądre jest to o czym dzisiaj piszesz wiem gdy widze to z perspektywy, którą mi od początku tego roku zafundowało życie. Choroby bliskich, mamy, siostry, taty, takie ciężkie, że za każdym razem boję się wejśc do szpitala bo nie wiem jaką sytuację zastanę, zobaczyć ostatnie spojrzenie najbliższego człowieka… Wiem, że muszę się z tym pogodzić, w dalszym ciągu "normalnie" funkcjonować , bo muszę pomóc tym którzy potrzebują wsparcia w chorobie. Szkoda, że przejmując się na co dzień drobnostkami musi nas spotkać coś naprawdę trudnego abyśmy potrafili spokojnie przejśc nad zwykłymi potknięciami zycia. Pozdrawiam
Wspaniały wpis, potrzebny teraz, kiedy jesień a zima przed nami. Nie dajmy się!!!
Dokładnie. W życiu albo wychodzimy z kłopotów albo je akurat mamy albo szykujemy się na kolejne…. jednak życie to nie tylko kłopoty. Zawsze, ale to bezwzględnie zawsze w naszym życiu jest coś dobrego i radosnego. Zawsze!
Życie to dużo więcej 🙂
Małgosiu, nawiązując do metafory ogrodu…wrzucasz do mojego prywatnego ogródka zamiast kamieni, nasiona pięknych kwiatów. Pozdrawiam Cię z wdzięcznością za ciepło i mądrość, którą rozsiewasz. Dziś prosto z Berlina. Niezmiernie żałuję, że nie będę mogła uczestniczyć w Twoim warsztacie w Warszawie. Może kiedyś zawitasz z nim do Wrocławia? Marzena
świetny tekst. pożyczam cytat o "totalnej dupie". bardzo prawdziwy i podnoszący na duchu w tych bardzo trudnych dla mnie chwilach 🙂 wielkie dzięki 🙂
Daj smutkowi herbaty, pójdzie sobie szybciej… Piękne to…
Byłam załamana ale teraz jest okej to było bardzo wspierające czuje się jak po jakiejś terapi.