Jakiś czas temu minęły 3 lata, od zmian, które zaszły w moim życiu. O tych wydarzeniach pisałam tutaj. Dużo mnie ten czas nauczył i jak to w życiu bywa, nie zawsze były to łatwe lekcje. Codziennie wiele z WAS staje przed dylematami, które ja miałam. Tysiące kobiet rocznie decyduje się na samodzielność, tysiące związków się rozpada. Życie nie jest bajką, w której wszystko zawsze kończy się szcześliwie, a miłość trwa wiecznie. Ale to nie znaczy, że przed byciem samą należy uciekać, czy że nie można sobie dać rady solo. Nie znaczy także, że samodzielność oznacza brak szczęścia. Zresztą, często jest dokładnie odwrotnie. Jeśli jesteś, byłaś lub myślisz, że będziesz w takiej sytuacji, przeczytaj.
Momenty zwrotne w naszym życiu, to często takie chwile kiedy dowiadujemy się wiele o sobie, o innych ludziach. To test dla przyjaźni, relacji, naszego myślenia o sobie, to taka chwila, w której jakaś niewidzialna ręka, która gra z nami w te życiowe szachy mówi: sprawdzam. Myślałaś, że jest tak i tak, a jest dokładnie odwrotnie. Popatrz, rozejrzyj się, poszerz swój horyzont, naucz się czegoś o sobie.
Nie są to oczywiście najczęściej przyjemne momenty, bo one nas konfrontują z tym, czego wolelibyśmy się nie uczyć, albo co niekoniecznie chcielibyśmy przyjąć. Ale kiedy opadają z oczu klapki i mija pierwszy szok, możemy poczuć wdzięczność. I tak było i jest ze mną.
Czego się dowiedziałam i nauczyłam przez te 3 lata?
1. Że jestem silniejsza niż myślałam
Piszę o tym, nie po to by chwalić się swoją mocą i siłą, ale po to by powiedzieć Tobie, że Ty też jesteś. Poczucie swojej siły w obliczu trudności, z którymi musimy się zmierzyć, to bardzo uniwersalna lekcja, która jest doświadczeniem bardzo wielu z nas. Eleonor Roosevelt mówiła, że kobieta jest jak torebka z herbatą. Nie wiadomo, jak jest mocna, dopóki nie znajdzie się w gorącej wodzie.
Tak było też ze mną i obserwuję to na przykładzie dziesiątek kobiet, które opowiedziały mi swoje historie i które znam. Siła kosztuje i skądś ją trzeba brać, ale jeśli dziś wątpisz czy dasz radę, nie wierzysz w swoją moc, albo jak to często bywa, KTOŚ kwestionuje twoje możliwości i szanse, uwierz w to, że dasz radę.
Inna wielka kobieta, Coco Chanel, mawiała, że nawet jeśli urodziłyśmy się bez skrzydeł, to nie powinnyśmy przeszkadzać im wyrosnąć. Czasami one rosną dopiero po drodze i to też jest ok. Jeśli okoliczności tego wymagają, pojawia się moc, która sprawia, że dajemy radę. Nie ma sensu tego kwestionować. Trzeba dać sobie szansę.
2. Że wiele znajomości i relacji nie przetrwa próby czasu – także tych rodzinnych
Bo ludzie nie rozumieją. Bo nie chcą zrozumieć. Łatwo jest oceniać, łatwo wyciągać wnioski bez kontekstu. Jung mówił, że rozumienie jest trudne, dlatego właśnie większość ludzi ocenia, a robi to zwykle przez pryzmat własnej perspektywy, która może być zupełnie różna od naszej.
Jeśli nie chodzisz w cudzych butach, nie znasz pełnego obrazu ( a jeśli mówimy o związkach dwojga ludzi to prawie nigdy takiego obrazu mieć nie możesz), zawrzyj dziób i nie komentuj. To, że Twój światopogląd jest inny, nie znaczy że musisz koniecznie go komunikować.
Wiele znajomości, relacji, odejdzie wraz ze starym związkiem, ludzie nie odnajdą się w nowej konstelacji, ale pojawią się inni.
Kobiety, z którymi rozmawiałam zbierając materiał do nowej książki mówią o bardzo przykrej rzeczy, która niestety, ale jest również “polską specjalnością”.
Mowa tu o faktycznym wykluczeniu z rodziny, w której się było 5, 10, 20 lat. Kontakty są definitywnie zrywane, mimo że np. są w rodzinie dzieci, kobieta, która została porzucona lub odeszła staje się automatycznie persona non grata, niewidzialna. Wiele to mówi o naszej katolickiej moralności i o podejściu do relacji, ale tak to w praktyce często wygląda i lepiej się na to przygotować.
3. Że najdotkliwiej ocenią nas Ci, od których oczekiwalibyśmy wsparcia
Marta od matki usłyszała – “Nie był taki zły! Po co Ci to było, teraz Ci ciężko, było nie odchodzić, dziećmi się zajmował”. To bardzo częsty dialog i narracja, ja też tego doświadczyłam. Rozwód, rozstanie to w Polsce ciągle pewnego rodzaju stygma. Nie wiadomo jak z tą kobieta rozmawiać, o co pytać, jak się zachować. Konsternację budzi brak partnera, nowy partner, właściwie każdy aspekt tej nowej układanki. Ludzie nie wiedza jak się zachować, więc wolą się nie zachowywać, odchodzą, zrywają kontakt, albo jest jak w zdaniu numer jeden.
Uprawianie rozwodu – szejmingu – jak go nazywam to nasza smutna, kobieca rzeczywistość. Ostatnio pokazała to chociażby instagramerka Ania, z What Anna Wear – zobaczcie ten post.
Powtórzę raz jeszcze: jeśli nie wiesz co powiedzieć, zawsze możesz nic nie mówić, a zaoferować jakąś formę wsparcia. Zostać z dziećmi, podwieźć zakupy, kupić choinkę. Życzliwość nic nie kosztuje, empatii nie wygrywa się na loterii.
4. Że kluczowe dla odzyskania wiary w siebie jest robienie rzeczy które nas otwierają i sprawiają radość
Kiedy stajemy w obliczu sytuacji, która jest trudna i wymaga mobilizacji wszystkich naszych sił, najczęściej drenujemy się do ostatniej cząstki energii. Nauczyłam się, że bez dawania sobie, nie będę w stanie dawać nikomu innemu. Tak jak w samolocie: maska na twarz najpierw sobie, a potem dziecku.
Jeśli coś się stanie tobie, nikogo nie uratujesz. Trzeba więc zadbać o siebie, nie ustawiać siebie na końcu tego ogonka z potrzebami. To dlatego tak ważny jest odpoczynek, dawanie sobie przyjemności, radości, nie biczowanie się, zadbanie o swoje zdrowie i samopoczucie. W takich trudnych momentach ma to priorytet najwyższy.
5. Że kobiety ocenia się inaczej i że trzeba nauczyć się mieć to w dupie
Wiem, że świat jest bogaty i różnorodny, a perspektywa polska tylko jedną z wielu, ale faktem jest, że w Polsce ciągle kobiety ocenia się innymi kategoriami niż facetów. To widać także w kontekście tematu, którym się tu zajmujemy. A najdotkliwiej ocenia się matki i to nam stawia się poprzeczkę naprawdę wysoko. Matce nie wypada, matka nie może a już na pewno nie powinna. Tabu jest tu naprawdę szerokie i nie dotyczy tylko kwestii seksualnych, ale także tego co nosimy, jakich wyborów dokonujemy, jak się ubieramy czy co wypada nam sądzić na ten czy inny temat. Tak, ciągle będzie tak, że wiele osób oceni ż bycie bez pary to kobieca porażka (sic!!!).
Ostatnie trzy lata nauczyły mnie, że trzeba i można mieć to w dupie. Brać od życia to co nam służy, nie oglądać się na to, co powie ktoś, kto wcale dobrze mi nie życzy i kogo opinia tak naprawdę nie ma dla mnie znaczenia. Chcesz się umawiać na randki? Umawiaj się z dziką radością! Chcesz sprawdzić jak smakuje samotna podróż? Sprawdzaj! Odważ się, poczuj że życie jest dobre i bogate! A że ocenią, obmówią? Ludzie są zazdrośni głównie o to, na co im samym brakuje odwagi i jak to mówią, w głowie się nie mieści ile można mieć w dupie;).
6. Że zmiana często jest zmianą na lepsze
Tego od razu nie widać, ale przecież związki rozpadają się nie dlatego że jesteśmy w nich szczęśliwi. Ludzie się rozchodzą bo tęsknią za czymś innym, bo nie są w stanie tego szczęścia zbudować we dwoje. Mają inne marzenia, inne perspektywy, mówią innym językiem. Dlatego ten moment, kiedy idziemy swoją drogą to jest ta chwila w życiu, kiedy mówimy sobie, swoim pragnieniom i potrzebom “tak”. Oznacza to, że możemy na tym fundamencie, cokolwiek mówiliby inni, zbudować coś fantastycznego, dobrego, możemy przypomnieć sobie kim jesteśmy.
Ja czuję się dziś tak, jakbym odzyskała swoją młodość mimo, że za pół roku skończę 40 lat. Z perspektywy czasu jednak widzę, że te 8-10 lat temu byłam dużo starsza, dużo mniej świadoma i uwikłana w rzeczy, które bez sensu mnie uziemiały i których wcale nie chciałam robić. Odzyskałam Małgosię, o której zapomniałam, której może nigdy we wczesnej młodości nie dopuściłam naprawdę do głosy. Dziś noszę czerwone sukienki, głośno się śmieję, przyjmuję zachwyt świata i sama go wyrażam. I to jedna z piękniejszych rzeczy jaka mi się w życiu przydarzyła. A jeśli jesteśmy przy tym to ostatnia rzecz o której chciałabym w tym kontekście napisać to to, że …
7. Piękne rzeczy się zdarzą!
Tobie też.
Życie nie znosi próżni i po trudnych latach przychodzą piękne dni, a po zimie lato. Uśmiechaj się, kochaj, czerp z życia, spodziewaj się najlepszego, a gwarantuję Ci, że bardzo często to dostaniesz.
Uściski ode mnie :). Będzie dobrze. Nie ma innego wyjścia!
Moja nowa książka już dostępna! KUP w przedsprzedaży!