Blue Monday to podobno najbardziej dołujący i depresyjny dzień w roku. Jeśli go dobrze nie rozegrać gotów zepsuć nam cały tydzień. Jak do tego nie dopuścić i w ogóle skąd on się wziął?
Po polsku byłby czarny, Anglicy maja niebieski. Wypada w trzeci poniedziałek stycznia i niekoniecznie słusznie uchodzi za najnieszczęśliwszy dzień roku.
Termin ten stworzył i wyznaczył matematycznie Brytyjczyk, psycholog Cliff Arnall.
Brał pod uwagę różne dane. Zasadniczo oparł się na metrologii (krótki dzień, ciemno, zimno, lato dawno zapomniane, a wiosny jeszcze długo nie będzie), na czynnikach ekonomicznych (poświąteczny dołek, nie zawsze wesołe perspektywy wyjścia z finansowego impasu), oraz najistotniejszych: czynnikach psychologicznych.
Skąd się bierze ten poniedziałkowy dół? Geneza Blue Monday!
Głównie z naszych oczekiwań, które co tu kryć, nie zawsze są realne.W trzeci poniedziałek stycznia, wiemy już doskonale, że nasze noworoczne postanowienia nie zostaną dotrzymane.
W odrobinę bardziej optymistycznej wersji, zmagamy się właśnie z kryzysem tych postanowień: widzimy, że nie będzie aż tak łatwo, jak nam się wydawało, przeżywamy chwilę zwątpienia i kusi nas aby to wszystko rzucić w diabły.
Zupełnie jak na tym rysunku.
Rysunek: projektmotywacja.pl
Trudno się dziwić, że zamiast utwierdzać się w tym, w co wierzymy, spadamy coraz bardziej i bardziej. Wtedy przychodzi taki poniedziałek jak dziś i świadomość, że jeśli nie może być już gorzej, to chyba jednak, może być lepiej.
I to jest bardzo dobra wiadomość.
Nie daj się Blue MONDAY!
Piszę dziś o tym i o Blue Monday, żeby Was wesprzeć w Waszym procesie zmiany, żebyście nie czuli się sami w tych chaosie na dole, i pamiętali, że wszyscy idziemy tą samą drogą.Czy zwątpienie dopadnie Was w poniedziałek, we wtorek, środę, czy może dopiero w połowie lutego, to pamiętajcie: zmiana to proces. I wymaga czasu.
Nie poddawajcie się, słuchajcie siebie, a wszystko będzie dobrze, nawet mimo małych czy dużych kryzysów.
Nie dajcie się szarościom ani żadnemu blue, niedługo zaświeci słońce!
A na pocieszenie:
11 komentarzy
A ja dziś mam piękny i wspaniały dzień. Rano zaśnieżone auto, mokry śnieg, rzucani śnieżkami z córką. Śnieg sobie prószy, może popołudniu uda się ulepić bałwana
super:)
Z tego (wzoru) wniosek, ze jeśli człowiek nie zadłużył się we Święta, to ma dobry humor 🙂
długi nigdy nie są dobre;)
oczywiście, że istnieje, u mnie to już polowa zimy
W Anglii dziś szaro, buro, deszczowo i ciemno. W pracy katastrofa i nastroje też dołujące. Ja dziś mam prawdziwy blue monday. Na szczęście za tydzien lecę do Polski i myślę, że jak zobaczę śnieg pierwszy raz po kilku latach świat od razu stanie się piękniejszy.
najgorszy dzień
Na szczęście blue Monday działa tylko na osoby, które o nim wiedzą i wierzą w jego moc 😉
Potęga marketingu, blue monday razem ze wzorem wymyślił jakiś gostek żeby mu się wycieczki w tropiki w styczniu lepiej sprzedawały. A publika gładko to łyknęła jak gęś kluski;-) pogoda równa się różnicy kwot? Przecież to bzdura;-) dzierzba
pierwsze słyszę
🙂