Manufaktura Radości
  • Strona Główna
  • Psychologia
  • Inspiracja
  • Życie
  • Sklep
  • Kontakt

Manufaktura Radości

  • Strona Główna
  • Psychologia
  • Inspiracja
  • Życie
  • Sklep
  • Kontakt
Bez kategorii

Pusta taczka

written by Manufaktura Radości 20 października 2012
Pusta taczka

Znacie
ten kawał o drwalu, który rąbie drzewo tępą siekierą? Przypadkowy przechodzień,
oniemiały daremnością jego pracy i nieproporcjonalnym do efektów wysiłkiem,  pyta, czemu jej nie
naostrzy? Drwal przewraca oczami i z wściekłością odpowiada, że nie ma czasu na głupoty, musi
przecież rąbać drewno.  Albo o
robotnikach budowlanych, którzy wozili w kółko pustą taczkę,  bo tacy byli zajęci, że  nie było czasu załadować? 


No
właśnie. Można się śmiać, tylko czy my nie żyjemy często jak w tym kawale?  Biegamy bez opamiętania, supłamy problem za
problemem, a brakuje nam chociaż naparstka zdrowego rozsądku, który kazałby
usiąść, przyjrzeć się narzędziom, zadaniu, emocjom, wszystkim tym  „muszę”, „trzeba” „świat się zawali jeśli przestanę”. Z tego biegu bierze się większość naszych wymówek: “nie mam czasu na rozwój” , “nie mam kiedy o siebie zadbać” , “nic nie mogę zmienić”, “jeśli okażę światu moje zmęczenie, słabość, jeśli odmówię udziału we wspólnym kieracie, to wypluje się mnie do kosza jak pestkę po zjedzonej śliwce”. 

Chwila ciszy i zastoju nas przeraża. Myślenie nas przeraża. Lustro, sadzawka, oczy drugiego człowieka. W tym
wszystkim odbija się nasza bezmyślna gonitwa. Dopiero tam widzimy jacy bywamy śmieszni. Prawda o sobie samym staje się bazyliszkowym zwierciadłem.  Nie daj boże w nie spojrzeć.

Usiądź, połóż się, stań po środku drogi. Zastanów się gdzie i po co
idziesz. 

Czy i Ty, przypadkiem, nie jeździsz cały tydzień, cały rok, całe
życie, z pustą taczką, bo tyle masz spraw, że brakuje czasu, żeby
załadować?  

Akademia Dobrego Życia
9 komentarzy
0
Facebook Twitter Google + Pinterest
wcześniejsze posty
Wszystko jest po coś
następne posty
Drzwi – nie wyważaj tych, które są otwarte.

MOŻE CI SIĘ RÓWNIEŻ SPODOBAĆ...

Nauczyć się… starzeć part. 4 -Czytać filozofów

28 listopada 2009

Wybierasz, czy nie wybierasz?

28 maja 2014

Trzeba marzyć! Blog Roku 2013

28 lutego 2014

“Instrument zwany człowiekiem”

26 sierpnia 2011

Za własną gwiazdą, ale tylko w markowych butach

10 kwietnia 2010

O miłości do Polski w święto narodowe:)

11 listopada 2009

Życzliwość, po kawałku

4 października 2013

W dół rzeki

8 sierpnia 2012

Kobieca wściekłość

20 września 2010

Okno

20 sierpnia 2014

9 komentarzy

Joanna - Mama w Centrum 11 kwietnia 2014 - 08:17

Dzięki Małgosiu, ostatnio mocuję się z bliską osobą, która tak zasuwa z tą pustą taczkę w te w wewte. I obarcza wszystkich dookoła pretensjami, że ma tak ciężko. Na uwagę, że wozi powietrze, oburza się i złości. Trudne. Z miłością staram się towarzyszyć, ale czasem mam ochotę odwrócić się na pięcie i zostawić ją w tym bezsensownym biegu…

Reply
Manufaktura Radości 11 kwietnia 2014 - 09:00

Syndrom "pustej taczki"… To chyba dość powszechne zjawisko… Powodzenia! Trzymam kciuki!

Reply
Pani od Kotów 28 października 2014 - 11:37

Czytasz mi w myślach już któryś raz. Właśnie kiedy okoliczności mnie zmusiły do zmiany, już od dawna biegałam z pustą taczką. Wtedy nie da się nigdy naprawdę odpocząć, zresetować się, można próbować robić więcej (biegać szybciej, zostając przy tej metaforze), ale to tylko pogarsza sytuację, no widać, że nie ma w tym sensu,

Reply
Manufaktura Radości 28 października 2014 - 11:48

Kochana,
pasuje mi tu jeszcze jedna metafora: jazdy na martwym koniu:) Pamiętasz?

Reply
Pani od Kotów 3 listopada 2014 - 09:59

Tej nie znam – i dobrze, bo akurat martwe konie, jakkolwiek strasznie by to w prawdziwym świecie nie zabrzmiało, kojarzą mi się dobrze. Z humorystycznym fantasy Terry'ego Pratchetta. W tamtym świecie Śmierć jeździ na zwykłym rumaku, bo kościane i ogniste robiły wrażenie, ale były kłopotliwe. A autora polecam – to jest taki typowy humor brytyjski, gdzie niby dużo absurdu i ironii, a naprawdę celne obserwacje dotyczące naszego świata, no i czasem zdarzają się zdania tak przeraźliwie, smutnie prawdziwe.

Reply
Manufaktura Radości 3 listopada 2014 - 10:12

A to przeczytaj, bo jest fajna: http://manufaktura-radosci.blogspot.com/2012/04/na-martwym-koniu.html
I napisz mi koniecznie o co chodzi z tym koniem Pani Śmierci bo mnie zaintrygowałaś!!

Reply
Pani od Kotów 16 listopada 2014 - 20:51

Pana Śmierci 🙂 Skądinąd tutaj całkiem sympatycznej jednej z ulubionych postaci fanów tej humorystyczno-fantastycznej serii. Otóż tak dla kontrastu z mrocznym wizerunkiem kościotrupa w pelerynie i z kosą (który ma przybraną córkę i wnuczkę i czasem potrzebuje urlopu), jeździ na zwykłym koniu, o imieniu Pimpuś. I to dlatego iż "Śmierć zrezygnował z ognistych wierzchowców i końskich szkieletów, bo stwierdził, że są niepraktyczne. Zwłaszcza te ogniste. Stale podpalały własną ściółkę, a potem stały w środku pożaru z zakłopotaną miną." To akurat poboczny element komiczny, chyba robi wrażenie tylko na tych, co znają całokształt. Humor w ogóle jest w tej serii specyficzny i albo się go "kupuje" z całym absurdem i abstrakcją, w zamian za odniesienia do rzeczywistości, albo nie. Było też gdzie indziej o myśleniu, które dziś linkowałaś na fejsie: "Jak się tak leży godzinami w nocy, to myśleniem można zajść bardzo daleko i w bardzo dziwne strony, wiesz."

Reply
Anonimowy 28 października 2014 - 12:15

Ja też się tak miotam w swoim życiu… czy wożę na pusto? Nie wiem? Czy z czegoś zrezygnować? Z czego? Wszystko wydaje się być ważne… Karmie piersią, mam 1,5 roczne dziecko, pracuję zawodowo, na etat, nawet jak się obrobię nie mogę wcześniej wyjść z pracy, po pracy resztę dnia spędzam w kuchni, bo trzeba zdrowo zjeść, żeby nie chorować i mieć energię na wszystko inne, jak się gotuje zupa to czasem wskoczę na rower stacjonarny, bo na inna formę nie mam czasu, po kolacji kapanie z córeczka, usypianie jej przy cycusiu i jak starczy sił poczytanie książki… Nie ma żadnych fajerwerków, oglądania tv, jest tylko gotowanie, zabawa z dzieckiem, a ja gonię w piętkę, jestem zmęczona i zastanawiam się co i jak robię źle?

Reply
關於Bizonrails 6 października 2018 - 15:35

搜尋引擎優化

Reply

Zostaw komentarz Cancel Reply

O mnie

O mnie

Witaj, nazywam się Małgosia Dawid - Mróz, miło mi Cię u mnie gościć! Jestem pisarką, blogerką, a przede wszystkim kobietą, która... [Czytaj dalej]

Facebook

Facebook

Newsletter

Dawka inspiracji w Twojej skrzynce? Zostaw e-mail!

KUP MOJĄ KSIĄŻKĘ:

sklep

Ostatnie Wpisy

  • Czy Blue Monday istnieje i skąd się wziął?

    18 stycznia 2021
  • Jak przeżyć zimę? Poradnik w paru krokach!

    15 stycznia 2021
  • 7 powodów dla których postanowienia nam nie wychodzą. Praktycznie, bez bulshitu.

    14 stycznia 2021
  • Niebo i piekło – opowieść na pierwszy noworoczny NÓW!

    12 stycznia 2021
  • Jak dbać o zdrowie psychiczne – proste kroki – nie tylko na pandemię!

    6 stycznia 2021

Mój Instagram

No images found!
Try some other hashtag or username

Newsletter

Dawka inspiracji w Twojej skrzynce? Zostaw e-mail!

  • Facebook
  • Instagram

@2018 - Manufaktura Radości. Realizacja: RekLama Design


W górę
Strona wykorzystuje pliki cookies do prawidłowego działania strony, w celu analizy ruchu na stronie, zapewniania funkcji społecznościowych oraz korzystania z narzędzi marketingowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies?Zgadzam się